Płynie wypełniając wydłużoną, wijącą się nieckę terenową. Poza obrysem brzegów charakteryzują ją: profile podłużne, których elementem jest linia dna, opisująca jego spadek i ukształtowanie, oraz profile poprzeczne – prostopadłe do biegu rzeki. Nas interesują te ostatnie. Jeden z nich przedstawiony jest na rysunku 10. Stosowane w opisie rysunku nazwy nie mają cech normatywności. Występujące w żywej mowie i literaturze wyrazy związane znaczeniowo z rzeką bywają stosowane dość dowolnie. Przykładem tego jest choćby ?łacha”, która raz znaczy wynurzony z wody fragment płaskiego dna, drugi raz – obszerną, przybrzeżną lub przyrzeczną płyciznę. Poza wieloznacznością, mnóstwo wśród nich regionalizmów. Nazewnictwo związane z rzeką oczekuje dopiero opracowania. Rzeka nizinna płynie doliną zwykle bardzo obszerną, jakby nie na jej miarę skrojoną; spadek to po prehistorycznych rzekach polodowcowych. Zauważmy w terenie dość ostre krawędzie – skarpy tych pradolin – zwane terasami lub tarasami. Ruch wody w rzece odbywa się łożyskiem utożsamianym z korytem. My w zasadzie korytem będziemy nazywać główną lub wydatną osiową wklęsłość – rynnę denną wyżłobioną w łożysku. Takie nazewnictwo będzie nam potrzebne do rozróżnienia koryta głównego od koryta drugorzędnego, np. bocznego.
Więcej o…
Rosnąc w siły i powagę, potok opuszcza skalną scenerię. Stoki doliny oddalają się teraz od niego przynajmniej z jednej strony, pną się w górę łagodniej, przechodzą miękko w kopulaste wzniesienia pokryte aż do szczytów połoniną lub lasem, w którym pierwszeństwo obejmuje jodła w towarzystwie buków i jaworów. Potok stał się teraz niewątpliwie rzeką. Skończyły się wodospady, coraz rzadziej szumią szypoty; wyraźniej zarysowuje się wklęsłość wysłanego drobniejszymi otoczakami i grubym żwirem koryta. Dno stabilizuje się, woda nad nim jest znacznie głębsza. W taki sposób kraina pstrąga przechodzi w krainę lipienia. Co właściwie zmieniło się w rzece, że ten jej etap schodzenia w dół trzeba wyodrębnić? Woda wszak toczy się tu ciągle bystro, ciągle jest wspaniale czysta i pewnie też dobrze natleniona; z zasady dość chłodna, nawet latem, nie pokrywa się lodem w okresie zimy. Pozornie więc zmiany nieznaczne, a jednak musiały sięgnąć gdzieś głęboko, w samą istotę wodnych strug, skoro np. pstrąg potokowy staje się tutaj coraz rzadszy i w końcu zanika. Przyczyna zjawiska tkwi m.in. w tym, co nazwiemy odmiennością cieplnej charakterystyki dwu sąsiednich pięter rzeki. Otóż woda w poprzedniej krainie nie podgrzewała się powyżej 16-18°C, teraz potrafi osiągać i 20°C. Różnica niewielka, a konsekwencje są zasadnicze: w temperaturze powyżej 18°C pstrąg potokowy wydatnie osłabia żerowanie. Jest mu za ciepło, a przecież liczą się także chłodolubne wymagania ikry i wycieru.