Istnieje wiele okoliczności pojawiania się bolesności nóg – mogą to być dla przykładu rozwijające się żylaki. Skłonność do nich możemy odziedziczyć po ojcu. Tym samym jeżeli ktoś z rodzinki ma (lub miał w przeszłości) takie problemy z żylakami, to musimy zachować szczególną ostrożność. Niszczący naczynia krwionośne tryb życia może także dopuścić do ich powstania. Zasadniczymi bodźcami, które sprzyjają powstawaniu żylaków jest siedzący tryb życia i brak ruchu.

Doskwierają nam wtedy w nieskończoność spuchnięte kostki, na których przez skórę możemy zobaczyć przebieg żył. Jedną z odmian są żylaki wtórne tworzące się, kiedy krew ściekająca do nóg zbiera się w żyłach, gdy zbyt długo stoimy lub siedzimy. Przeciążone są w takim przypadku zastawki, które z czasem stają się zużyte i źle pracują. Mało elastyczne naczynia krwionośne mają trudności z odprowadzeniem krwi nagromadzonej w żyłach, bardzo je przy tym rozpychając.

Czujemy wtedy spuchnięte kostki, a opuchliznę możemy nawet dojrzeć gołym okiem. Najczęściej narzekają na to osoby pracujące długo na stojąco (kelnerki, fryzjerki) oraz osoby mające siedzący tryb życia (praca w biurze czy zawodowi kierowcy).

Profilaktycznie zawsze warto nosić rajstopy i skarpetki bez uciskowe , które umożliwiają swobodny odpływ krwi. Dobrze jest co jakiś czas pomasować i rozprostować nogi, a wieczorem po pracy zrobić sobie gorącą, aromatyczną kąpiel. Przyniesie to ulgę dla zmęczonych codzienną pracą nóg. Jeżeli jednak te zabieg nie przynoszą żadnego rezultatu, warto skorzystać z porady specjalisty.